czwartek, 26 listopada 2009

Szewc bez butów chodzi, pedagog miewa problemy z własnymi dziećmi, a psycholog z własnymi emocjami. Ale na szczęście zdajemy sobie sprawę, co robimy źle, nawet jeśli zrobimy coś nie tak.

Poniedziałek. Wychodzę z Empiku, zaaferowana, że znów, cholera, że znów "poszłam w półki" [kiedy ja to przeczytam????], a tu podchodzi do mnie młodzieniec i wręcza mi szybko, jedne za drugim, święte obrazki. Trzymam je ogłupiała w ręku, on coś mówi, mówi, w końcu pyta się, czy nie wsparłabym czegoś tam. Na szczęście mam jakieś drobne, daję mu i odchodzę, zła na siebie jak diabli. A on jeszcze krzyczy za mną:

- A panienka ma może prawo jazdy?????
- Nie, niestety nie...
- Aaaaa, to normalne, nastolatki nie mają jeszcze prawa jazdy.....


No i wiadomo, jestem rozbrojona..... :)

A tak naprawdę zostałam klasycznie zmanipulowana... Reguła wzajemności. Kłania się Cialdini, jak nic. Polecam wszystkim, nowe wydanie "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" już w księgarniach.

PS Nic nie dzieje się przypadkiem....  - dziś [03.12] na www.onet.pl ukazał się wywiad z Cialdinim :)

http://zdrowie.onet.pl/1586502,2041,0,1,,sztu_cz_ka_wplywania,psychologia.html

2 komentarze:

  1. Chętnie dołączę do tego Klubu Nastolatek. Nawet za cenę swiadomosci grubej manipulacji. A co tam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie zapraszam! My, Nastoletnie Inaczej musimy się trzymać razem! ;)

    OdpowiedzUsuń