wtorek, 22 września 2009

...naukowo...

Nie przepadam za lekturą Rzeczpospolitej do śniadania, no ale... Dziś nie miałam wyjścia. I dobrze, bo przynajmniej zauważyłam ciekawy artykuł. "Głowa do naprawy"opisuje wyniki badań nad skanowaniem mózgu osób chorych na depresję, poddanych terapii poznawczo-behawioralnej. Pytacie, cóż w tym fascynującego? Okazało się, że zarówno terapia, jak najczęściej używane dzisiaj leki antydepresyjne, wpływają na pracę tych samych obszarów mózgu, co sugeruje, że terapia ta może oddziaływać na pracę szarych komórek podobnie jak leki. Co to oznacza? Oznacza to, że w leczeniu depresji powinno się wykorzystywać więcej możliwości niż samo tylko leczenie farmakologiczne, tak, aby pacjent powrócił do normalnego funkcjonowania. Niestety, powstaje problem, jak skorzystać z psychoterapii oferowanej w państwowej służbie zdrowia...

Och, żeby tak coś wynaleziono lub odkryto na moją pamięć....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz