piątek, 11 września 2009

... dziś w temacie: nadal o klacie...

Aby zakończyć ten jakże fascynujący temat, umieszczę tu tylko cytat z książki polskiej, polskiej, tak, tak, nie mylicie się, bo cudze chwalicie... Dobrze, wybaczam Wam, bo sama nie wiem, co wartościowego można znaleźć w polskiej (i nie tylko) literaturze. Bo ostatnio wpadła mi w ręce książka Izabeli Sowy "10 minut od centrum". Ot, taka babska i  przyjemna w czytaniu, choć i z  dramatycznymi zdarzeniami. I z niej oto cytat z 1szych stron, który mnie po prostu rozbawił do łez.

Otóż jeden z bohaterów wybiera się na randkę. "Jeszcze tylko przykleić kosmyk sterczący nad uchem, rozpiąć guzik koszuli... może dwa? Na dyskotece w Skotnikach rozpiąłby nawet cztery, ale Joanna mogłaby to uznać za niesmaczną, ba, wulgarną nawet, prowokację. Osoby tak wytworne rzadko ekscytuje King-Kong z metrową świnką peruwiańską na rozbudowanej klacie."

Niniejszy wpis dedykuję panom .... bez świnki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz