środa, 3 listopada 2010

Istnieje facet, na którego widok nawet po dwudziestu latach serce załomocze Ci w piersi. Nawet jeśli podkochiwałaś się w nim przez ponad pięć lat [platonicznie!], waszą randką [jedyną, a Twoją pierwszą w życiu] żyło pół szkoły, ponieważ osobiście się nie umówiliście, zrobiła to za Ciebie koleżanka z równoległej klasy.  Nawet jeśli Ty byłaś tak wystraszona, że na tę randkę postanowiłaś wziąć swoją przyjaciółkę, która tak była zaskoczona tą sytuacją, że wzięła ze sobą starszego brata. Nawet jeśli nie było ciągu dalszego, a on raz zatańczył z Tobą na studniówce. Nawet jeśli wasze oczy teraz się spotkały, ale czy jego Cię rozpoznały?........

Istnieje facet, którego Ty kiedyś potraktowałaś nieładnie, zrywając z nim, zaprzestając kontaktów, w końcu to Ty uznałaś, że to Twoja wina, Twój błąd.  Nawet jeśli po latach ostrożnie odnowiliście kontakt  wśród internetowej społeczności;  nawet jeśli łączyły Was przepiękne chwile kiedyś, a teraz okazjonalne maile z okazji obchodzonych świąt czy urodzin, nigdy nie zrozumiesz dzisiejszego Jego zachowania....

Istnieje facet, który co prawda budzi się jako pierwszy w domu, a dziś to już w ogóle, rzęził na przemian ze Starszym Bratem na zmianę od 6.30. Ale on zawsze zauważy, że masz świeży lakier na paznokciach. To on powie: "Pokaż się, mama. No ładnie wyglądasz, masz czerwoną kurtkę, czerwone buty!".

Za tego i za innych paru fajnych facetów, dziękuję Ci Panie....

21 komentarzy:

  1. Istnieją też takie kobiety. To ja również podziękuję;)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na mojego faceta tez zawsze moglam i moge liczyc w tej sprawie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Faceci są fajni. Ja bardzo lubię facetów. Z facetami zawsze jest o czym pogadać i na imprezach zawsze idę na "męską stronę", bo tam toczą się najciekawsze dyskusje. Niestety, baby tylko o butach, fryzurach i ploteczkach, a mnie jakoś to nigdy nie bawiło. Zawsze miałam więcej przyjaciół wśród facetów. Więc ja też przyłączam się do podziękowań:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawrócony,

    skoro takie istnieją, zaiste cześć im i chwała! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Stardust,

    i za to ich kochamy, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  6. Lotnico,

    takoż i ja często lubię, jednak jak ostatnio się przekonałam, trzeba uważać na żony niektórych..... :(

    OdpowiedzUsuń
  7. No z żonami to też mam na pieńku zwykle:( a ja chcę po prostu pogadać o czymś innym, niż kiecki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Są fajni mężczyźni i fajne kobiety - najważniejsze to na nich trafić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lotnico,
    na szczęście trafiają mi się [i pewnie Tobie też] kobiety, co nie tylko o kieckach chcą rozmawiać. Ale faktycznie, rozmowy z facetami potrafią być odskocznią, no z wyjątkiem gdy może zaczynają z błyskiem opowiadać, że może motor sobie kupią? ;D Osobisty też przebąkuje, ale wie już, że wiązałoby się to z zakupem Vespy dla mnie, he he :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czarny(w)Pieprzu,
    tak jak w życiu i "w życiu po życiu" [jeden z ulubionych cytatów z "Epoki lodowcowej3"], niebo i piekło. Ważne by, trafić właściwie i nie dręczyć się Niewłaściwymi.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Droga A:))
    Absolutnie zgadzam się z Czarnym Pieprzem, absolutnie...
    Wiesz, tak mi się jakoś zrobiło miło, sentymentalnie jak przypomniałam sobie, Twoją rzeczoną randkę avec wysoki blondyn...mhhmmm

    A tego "średniego " gościa pomiń , po prostu zapomnij..
    Buźka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja droga B.,

    wszystko się zgadza! Także to, że nadal tak wygląda.... Ach.... :D

    A średniego, tak, tak, staram się zapomnieć o tym całym zajściu... Czas leczy rany.

    Więc koncentruję się na tym ostatnim. aaa, i na kilku innych, he he ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj, bardzo fajnie opisałaś dwa pierwsze typy... Tak mi bliskie sytuacje..:-)
    Czy każda z Nas może wymienić faceta, z którym się kiedyś spotykała, a dziś na jego widok zabije jej mocniej serce, albo czy każda z Nas zraniła jakiegoś faceta, niesamowicie się za to obwiniając ?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam Cię, Dag!

    To miło, że ci się spodobało! Tak, myślę, że większości z nas, kobiet, takowe sytuacje się przydarzyły. Nawet w sytuacjach, kiedy wydawało się, że wszystkie furtki zostały zamknięte....

    Pozdrawiam serdecznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Anullo - życie, życie życie. Ja tu nic dodać nie mogę, bo myślę to samo. Chyba mam teraz za dobrze, bo do przeszłości nie wracam.
    Aaaa - no i jestem TĄ ŻONĄ, która nie lubi, no po prostu nie lubi, jak się jej kręci ktoś wokół faceta. Niestety. To chyba taka trauma, złe doświadczenia, bo zaufanie do NIEGO mam stuprocentowe. Nie mam do reszty i wytrzymałości swoich nerwów. Z resztą zobacz: zasady muszą być, nie? Dziubas...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuro Kochana,

    "Dziubasku, myślisz, że ja nie widzę kątem oka? Myślisz, że ja nie mam kąta oka?". Cudny jest ten fragment, tak, tak, znałam go, ale nadal mnie śmieszy do łez! :D

    Oj, zazdrość, zazdrość, i mi bardzo dobrze znana, choć z wiekiem nieco przystopowałam... Ale iskrzyło, nie powiem.

    Wstecz też staram się nie oglądać, ale nieraz - w sytuacji jak ta środkowa - nagle myśli zaczęły się głębić: co? jak? dlaczego? I dlaczego akurat on? On!

    Aaaa, nic to, Baśka. Przeżyjemy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy uważasz, że ma prawo mi "serce załomotać w piersi" na wspomnienie kogoś z kiedyś, gdy teraz jestem w szczęśliwym związku? Czy to może oznaczać, że tego teraz nie kocham? Ja jestem pewna, ale usłyszałam takie zarzuty i się zastanawiam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ano ... jest paru świetnych Mężczyzn... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. to-znowu-ja,

    Tak, uważam, że masz prawo do takich emocji, do ich przeżywania. I nikomu raczej nic do tego. Czy to ktoś "życzliwy" tak skomentował? Czy Osobisty?...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mała Mi,

    ano, ano jest! I super! :D

    OdpowiedzUsuń