poniedziałek, 4 października 2010

raz na ludowo

Z wizyty w Żelazowej Woli przywiozłam sobie taką oto "pamiontkę": przepiękną podkładkę pod kubek, w ludowe wzory, z napisem POLSKA. A na odwrocie: Made in U.K. Żeby było jeszcze śmieszniej, oglądał ją ostatnio mój teść [po historii sztuki!] i mówi: "Ooooo, to chyba jakieś rosyjskie wzory!". 

Cóż, niestety, nie znam się na tym, podkładka podoba mi się niezależnie, czy została wyprodukowana w U.K. czy są na niej rosyjskie wzornictwo, choć nie tak powinno być, prawda?

A ponieważ podzieliłam się tym znaleziskiem "on social network", zadzwoniła do mnie koleżanka z pytaniem, że bardzo fajna, szkoda, że to w Żelazowej Woli, a ona niedługo ma wizytę z Kraju Kwitnącej Wiśni i że chciałaby coś kupić, jakiś drobiazg, coś właśnie w stylu mojej podkładki.

[Tu muszę dodać rzecz w nurcie nicniedziejesięprzypadkiem, gdyż telefon od koleżanki "dopadł" mnie w E., gdy przeglądałam stos gazet wnętrzarskich i gdzie przed chwilą przejrzałam stron kilka z polskim designem "na ludowo". Kolejna rzecz - piszę te słowa słuchając RFM Classic i audycji "Spacerem po Żelazowej Woli"...]

 Mais revenons a nos moutons: zaczęłyśmy się zastanawiać, gdzie można kupić jakiś fajny drobiazg, nie jarmarczny, nie koronkowe stringi z Koniakowej, z ludowym akcentem, z pazurem, omijając delikatnym łukiem Cepelię, zakurzoną i drogawą? 








Polska sztuka ludowa wkracza powoli na salony, czy to meblami VOX z serii New Folk ...... [zdjęcie pochodzi ze strony firmy VOX]












....czy ubraniami Joanny Klimas [zdjęcie ze strony gazeta.pl]







To z rzeczy "wielkich", a co z "małych"? Przeróżnych uroczych drobiazgów można szukać na pakamera.pl, ostatnio w Leroy Merlin pojawiły się między innymi podkładki oraz poduchy w ludowe wzory. W Empiku zwróciłam uwagę na kilka drobiazgów, między innymi rzeczone podkładki pod kubki [sprawdziłam, wyprodukowane w Polsce!] czy podkoszulki oraz torby "na ludowo".

Przepraszam, chyba lepiej zabrzmi "na folkowo" :)

10 komentarzy:

  1. Ja mam opór przed robieniem "na ludowo". Nie dlatego, że nie lubię - wręcz przeciwnie: uważam, że nie będę popełniać świętokradztwa ludowego produkując coś na czym się nie znam.
    Nie posiadam kompetencji w tym temacie. Dłubię sobie swoje własne dziwolągi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię gdy wzornictwo z nutą ludową jest wykorzystywane w nowoczesnych projektach. Boleję natomiast nad tym, że coraz rzadziej są przekazywane z pokolenia na pokolenie umiejętności wywodzące się z tradycji ludowej. Ja do tej pory robię chociażby ozdoby na choinkę i między chińskimi wyrobami bombkowo-podobnymi wieszam ozdoby wykonane ręcznie. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuro kochana,

    trochę Cię rozumiem, bo ja to samo miałam/mam z ... gotowaniem. Wychowałam się w domu, gdzie babcia gotowała. Gdy zmarła, a pałeczkę, w sensie chochelkę, przejęła mama, za nic nie mogłam się przyzwyczaić do nowej kuchni. Niby to samo, a jednak... I to mi zostało, że proszę, tajska, meksykańska, co chcesz, gotuję, pichcę, ale polska... Nie to, że nie lubię, ale tak myślę, że mi nie wyjdzie...

    I sądzę, że to wspólny przypadek, więc Kuro, azaliż, pomyśl o polskim folku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawrócony,

    prawda, że fajne? I masz rację - szkoda, że tradycja znika, że już tylko gdzieś w skansenach możemy zobaczyć przepiękne rzeczy... Ale widzę, że coraz więcej młodych projektantów docenia "polski folk" i fajnie go przetwarza.

    I oczywiście popieram domową twórczość! Choć u mnie nieraz oprócz łańcuszków przytrafiały się bombki oklejone Bobem Budowniczym ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, widziałam w Krakowie na Rynku przepiękną torebkę z takimi wzorami jak na pierwszym zdjęciu. To nie było w Sukiennicach, bynajmniej. W firmowym sklepie z torebkami. Chyba mnie nie stać na takie cuda, bo rzeczywiście wyglądała pięknie. Ona sama ozdobiłaby cały strój. :)Jaka produkcja... nie mam pojęcia. Wzory były łowickie, ale znając rzeczywistość, produkt może okazać sie chiński :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akcent ludowy cieszy oko, jak w przypadku Twojej cudnej podkładki pod kubek, albo jakiegoś drobiazgu w postaci torebki, portmonetki, zasłonki w oknie, ale nadmiar chyba niewskazany jest? :)
    Pozdrowienia słoneczno-jesienne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moto,

    no to cudności... Zapewne cudnie też kosztowała, skoro to sklep firmowy....

    OdpowiedzUsuń
  8. Kate,

    jak we wszystkim, jak we wszystkim, umiar jest wskazany! Drobny akcent wystarczy, a nieźle może "podkręcić"...

    Pozdrawiam ciepło! :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja Droga A:)
    Choc do nurtu ludowego podchodzę z pewnym dystansem , to te pasiaki, z granatem , cudo!!!

    OdpowiedzUsuń