Mam nastrój jak dzisiejsza pogoda: niepewny, zachmurzony, chłodny... Zawsze w takich momentach zastanawiam się, jak radzić sobie ze swoimi emocjami.. Sięgnąć do nabytej wiedzy, doświadczenia? Przeczytać w mądrych książkach? A może po prostu porozmawiać z przyjaciółką? Ze znajomym? Z kimś, kto spojrzy chłodnym, obiektywnym okiem na nasze problemy i kłopoty? W takich momentach nie liczę nawet na dobre rady, bo wiem, jakie to trudne, liczę na wsparcie i empatię... I zrozumienie. Że jest mi źle, że marudzę, że zachowuję się fatalnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Juz jestem i zamieniam sie w słuch:)
OdpowiedzUsuńOch, szkoda, moja droga B., że dziś to tylko telepatycznie...
OdpowiedzUsuń