Tworzę ciasto na jutro, moje ulubione, to z jabłkami.
Marzę o wielu rzeczach, jak to przy końcu roku bywa. Marzę o rzeczach małych, jak wreszcie czas dla siebie. Zabrzmi to dziwnie, biorąc pod uwagę, że ostatni miesiąc, dokładnie od 3 grudnia, spędziłam w domu, z Najmłodszym Ospowatym. Bo przed świętami byłam cała w nerwach, bo to już wtorek, środa, czekam na powroty R, by wybiec po zakupy, prezenty. Bo przede mną Wigilia i pierwszy dzień świąt dla rodziny.
Mam i te większe. Prawo jazdy. Nie brakuje mi tego, mieszkając w punkcie z dobrą komunikacją. Ale wiadomo, nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. No i ta samodzielność!
I to największe: praca. Zacząć jej szukać. Przełamać strach, że w nowym zawodzie, że wiekowa jestem, a bez doświadczenia, że pracowałam tyle lat, ale było to "w epoce PrzedDziećmi". Poukładać dom z trójką dzieci i Osobistym kilka dni poza domem. Tyle kobiet daje dzielnie radę, czemu ja się boję?
Piję różowe i myślę, czego Wam życzyć. Spełniajcie powoli swe marzenia, te mniejsze i te większe, nie myślcie, proszę, że nie dacie rady. Tak naprawdę na nic nie jest nigdy za późno. Czego i sobie oczywiście życzę......... :o)
Najlepszego i spelnienia marzen, szczegolnie tych malych, bo to z nich sklada sie wielkie szczescie:)
OdpowiedzUsuńJa też Ci życzę spełnienia marzeń, najpierw tych małych a później i tych co dziś wydają się nieosiągalne :)
OdpowiedzUsuńNiech się spełniają życzenia, powolutku, małymi kroczkami:) Udanego, NOWEGO Roku!
OdpowiedzUsuńDziewczyny kochane,
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję za życzenia!
Już obmyślam moje małe kroczki, jeszcze nie wiem, od czego zacznę, ale wiem jedno - cieszę się z tego Nowego Roku jak rzadko..... :D
Wszystkiego dobrego - niech się marzenia spełniają i niech nie brakuje odwagi, by im pomóc w spełnianiu się :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie daj się.Wszystko jest trudne zanim stanie sie latwe!
OdpowiedzUsuńanullo, dopoki marzymy, jest dobrze. Bedzie lepiej. Serdecznosci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochani, bardzo dziękuję :D
OdpowiedzUsuń